Rzymskokatolicka Parafia
św. Jakuba Apostoła
w Chlewicach

WIELKI TYDZIEŃ 2024

Wigilia Paschalna w Wielką Sobotę
22/03

Czytanie z Księgi Rodzaju Wigilia Paschalna 1 p. Anna Huptyś

Czytanie z Księgi Rodzaju
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.
Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.
A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj oddzieli ono jedne wody od drugich!» Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi.
A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg, widząc, że były dobre, rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I tak się stało. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre.I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I tak się stało. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.
Potem Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg, widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody w morzach, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi».
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty.
Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak: Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre.
A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem podniebnym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa podniebnego, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I tak się stało. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty.
W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie zastępy jej stworzeń. A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.

Oto słowo Boże.

 

PSALM RESPONSORYJNY: Wigilia Paschalna 1 Zuzanna Huptyś

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

Błogosław, duszo moja, Pana, * 
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki! 
Odziany w majestat i piękno, * 
Światłem okryty jak płaszczem.

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

Umocniłeś ziemię w jej podstawach, * 
nie zachwieje się na wieki wieków. 
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią, * 
ponad górami stanęły wody.

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

Ty zdroje kierujesz do strumieni, * 
co pośród gór się sączą. 
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie * 
i śpiewa wśród gałęzi.

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

Z Twoich komnat nawadniasz góry, * 
owocem Twych dzieł syci się ziemia. 
Każesz rosnąć trawie dla bydła, * 
i roślinom, by człowiekowi służyły.

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! * 
Tyś wszystko mądrze uczynił, 
ziemia jest pełna Twych stworzeń. * 
Błogosław, duszo moja, Pana.

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

 

 

Wigilia Paschalna DRUGIE CZYTANIE – p. Jacek Gruca
Czytanie z Księgi Rodzaju.

Bóg wystawił Abrahama na próbę i rzekł do niego: «Abrahamie!» A gdy on odpowiedział: «Oto jestem», powiedział: «Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę».
A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem sięgnął ręką po nóż, aby zabić syna swego.
Ale wtedy anioł Pana zawołał na niego z nieba: «Abrahamie, Abrahamie!» A on rzekł: «Oto jestem». Powiedział mu: «Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna». Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył go w ofierze całopalnej zamiast swego syna.
Po czym anioł Pana przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: «Przysięgam na siebie, mówi Pan, że ponieważ uczyniłeś to, iż nie oszczędziłeś syna swego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu».  Oto słowo Boże.


2 PSALM RESPONSORYJNY  Zuzanna Huptyś

Refren: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem.

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, *
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, *
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, *
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz *
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz, *
pełnię Twej radości
i wieczną rozkosz, *
po Twojej prawicy.

 

 

Czytanie z Księgi Wyjścia Wigilia Paschalna 3 p. Kinga Ożarowska

Pan rzekł do Mojżesza: «Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz synom Izraela, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą synowie Izraela w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że Ja jestem Pan». 
Anioł Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc. I nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc. 
Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a synowie Izraela szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy ciągnęli za nimi w środek morza. 
O świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: «Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie Pan walczy z Egipcjanami». 
A Pan rzekł do Mojżesza: «Wyciągnij rękę nad morze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców». Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce, Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w pośrodku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, które weszło w morze ścigając synów Izraela. Nie ocalał z nich ani jeden. Synowie zaś Izraela szli po suchym dnie morskim, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. 
W tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i synowie Izraela razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana: Nie mówi się: Oto słowo Boże

 

PSALM RESPONSORYJNY: Wigilia Paschalna 3 Zuzanna Huptyś

Śpiewajmy Panu, który moc okazał.

Będę śpiewał na cześć Pana, * 
który wspaniale swą potęgę okazał, 
gdy konia i jeźdźca * 
pogrążył w morskiej przepaści.

Śpiewajmy Panu, który moc okazał.

Pan jest moją mocą i źródłem męstwa, * 
Jemu zawdzięczam moje ocalenie. 
On Bogiem moim, uwielbiać Go będę; * 
On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał.

Śpiewajmy Panu, który moc okazał.

Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko. * 
Wybrani wodzowie jego zginęli w Morzu Czerwonym. 
Przepaści ich ogarnęły, * 
jak głaz runęli w głębinę.

Śpiewajmy Panu, który moc okazał.

Wyprowadziłeś lud swój i osadziłeś na górze Twego dziedzictwa, * 
w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem, 
Pan Bóg jest Królem * 
na zawsze, na wieki.

Śpiewajmy Panu, który moc okazał.

 

Wigilia Paschalna 4 p. Łukasz Bugaj

Czytanie z Księgi proroka Barucha

Bądź posłuszny, Izraelu, przykazaniom życiodajnym, nakłoń ucha, by poznać mądrość. Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do Otchłani? Opuściłeś źródło mądrości. Gdybyś chodził po drodze Bożej, mieszkałbyś w pokoju na wieki. Naucz się, gdzie jest mądrość, gdzie jest siła i rozum, a poznasz równocześnie, gdzie jest długie i szczęśliwe życie, gdzie jest światłość dla oczu i pokój. Lecz któż znalazł jej miejsce lub kto wszedł do jej skarbców? Lecz zna ją Wszechwiedzący i zbadał ją swoim rozumem. Ten, który na czas bezkresny urządził ziemię i napełnił ją stworzeniami czworonożnymi, wysłał światło, i poszło, wezwał je, a ono posłuchało Go z drżeniem. Gwiazdy radośnie świecą na swoich strażnicach. Wezwał je. Odpowiedziały: «Jesteśmy». Z radością świecą swemu Stwórcy. On jest Bogiem naszym. I żaden inny nie może z Nim się równać. Zbadał wszystkie drogi mądrości i dał ją słudze swemu, Jakubowi, i Izraelowi, umiłowanemu swojemu. Potem ukazała się ona na ziemi i zaczęła przebywać wśród ludzi. Tą mądrością jest księga przykazań Boga i Prawo trwające na wieki. Wszyscy, którzy się go trzymają, żyć będą. Którzy je zaniedbują, pomrą. Nawróć się, Jakubie, trzymaj się go, chodź w blasku jego światła! Nie dawaj chwały swojej obcemu ani innemu narodowi twych przywilejów! Szczęśliwi jesteśmy, o Izraelu, że znane nam to, co się Bogu podoba. Oto słowo Boże.

 

4 PSALM RESPONSORYJNY  Wigilia Paschalna

Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne Zuzanna Huptyś

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce, *
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
sądy Pana prawdziwe, wszystkie razem słuszne.
Cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze, *
słodsze od miodu płynącego z plastra.

Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne

Wigilia Paschalna 5 Anna Wtorek (po hymnie chwała na wysokości)

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Rzymian.

Bracia: 
My wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie, jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. 
Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. 
Otóż jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

Oto Słowo Boże.

 

  

PSALM RESPONSORYJNY: Wigilia Paschalna 5 Zuzanna Huptyś

Alleluja, alleluja, alleluja.

Dziękujcie Panu, bo jest dobry, * 
bo Jego łaska trwa na wieki. 
Niech dom Izraela głosi: * 
«Jego łaska na wieki».

Alleluja, alleluja, alleluja.

Prawica Pana wzniesiona wysoko, * 
prawica Pańska moc okazała. 
Nie umrę, ale żył będę * 
i głosił dzieła Pana.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Kamień odrzucony przez budujących * 
stał się kamieniem węgielnym. 
Stało się to przez Pana * 
i cudem jest w naszych oczach.

Alleluja, alleluja, alleluja.

 

 

 

 

Rozważania drogi krzyżowej na niedzielę palmową
22/03

WPROWADZENIE

Już prawie dwa tysiące lat upłynęło od chwili, gdy na Golgocie postawiono krzyż, na którym umarł Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus, Syn Boży. Od tego wydarzenia chrześcijanie patrzą na krzyż, bo wiedzą, że jest dla nich darem Boga, aby życie mieli i to w obfitości (…) aby nikt nie zginął, ale żył.
W takim duchu wpatrywał się w krzyż święty Andrzej Bobola świadomy, że jest w nim zawarta nauka o chrześcijańskim życiu. Będąc jezuitą, nosił u swego boku krzyż, który mu nie tylko towarzyszył w pracy kapłańskiej, ale stał się dla niego źródłem mądrości i mocy.
W ten Chrystusowy krzyż wpatrujemy się i my, chrześcijanie dwudziestego pierwszego wieku. On i dla nas ma stać się źródłem mądrości i mocy; ma w nas wyzwalać pragnienie świętości i zbawienia.
One mają nam pomóc zobaczyć, czego od Jezusa Ukrzyżowanego nauczył się święty Andrzej Bobola.
U początku rozważań prośmy, aby święty Andrzej nam towarzyszył w tej modlitwie i uprosił łaskę u Boga, abyśmy sami przez życie szukali świętości i zbawienia, a bliźnim i Ojczyźnie naszej wypraszali potrzebne łaski.

Stacja 1
PAN JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ
Człowiek wydał najbardziej niesprawiedliwy wyrok na Miłość. Wydał go pod naciskiem tłumu, który wołał: ukrzyżuj Go. Wygoda życia i zewnętrzny chwilowy spokój podpisały wyrok śmierci na Niewinnego. O niesprawiedliwości tego wyroku nie zapomniano do dzisiaj. Ilekroć rozważamy drogę krzyżową Jezusa, w głębi duszy słyszymy Piłata: pójdziesz na krzyż. Z wielką niesprawiedliwością na drodze życia spotkał się także święty Andrzej Bobola, gorliwy duszochwat Pińszczyzny. Niesprawiedliwość jest tym boleśniejsza, że za tym, co się stało, stoją chrześcijanie innego wyznania. Oddział Kozaków był tylko narzędziem w wykonaniu wyroku. Pochwycony w miejscowości Peredyle ojciec Bobola chciał zgromadzić w jednym Kościele wszystkich wyznawców Chrystusa. Pojmany był kuszony, by wyprzeć się katolickiej wiary, ale stanowczo odpowiedział: to wy nawróćcie się na naszą wiarę. Wolał umrzeć niż odwrócić się od Chrystusa. Uproś nam, święty Andrzeju, łaskę wierności Chrystusowi we wszystkich okolicznościach życia, a nas samych wybaw od niesprawiedliwych wyroków. Św. Andrzeju Bobolo, wierny naśladowca Dobrego Pasterza, módl się za nami. Abyśmy nigdy nie odstąpili od naszej wiary, uproś nam u Boga!

Stacja 2
PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWE RAMIONA
Każdy krzyż to ciężar, zarówno ten fizyczny, jak i duchowy. Dlatego są ciężary przyjmowane i ciężary odrzucane. Ciężarem Krzyża Chrystusowego są ludzkie grzechy, także te nasze. Jezus przyjmuje ten krzyż na swoje ramiona. Przyjmuje, a nie odrzuca. I tak już pozostanie na zawsze. On przyszedł obarczyć się naszymi słabościami. Jezus przez wieki będzie niósł ciężar krzyża obciążony grzechami. On, który nie miał żadnego grzechu, niesie krzyż za innych. Ludzie grzeszą, a Jezus cierpi, aby ich
zbawić. Dobrze tę mądrość krzyża Chrystusowego przemedytował święty Andrzej Bobola, dlatego czyni wiele, aby ludzie unikali grzechów. Odwiedza ich w domach, by głosić im Ewangelię. Spowiada zagubionych i jedna ich z Bogiem. Nieochrzczonych chrzci, a żyjącym bez ślubu udziela sakramentu małżeństwa. Nagrodę za gorliwość o zbawienie dusz wyznaczyli mu, z dopustu Bożego, Kozacy. On ją przyjmuje ze spokojem i bierze ten krzyż, który zgotowali mu ludzie. Święty Andrzeju, gorliwy nauczycielu dzieci i ludzi religijnie zaniedbanych, módl się za nami. Abyśmy żadnego grzechu ciężkiego nie popełnili, uproś nam u Boga!

Stacja 3
PIERWSZY UPADEK PANA JEZUSA
Bóg nigdy nie upada. To człowiek upada. Chrystus Pan upadł, bo dźwigał krzyż ludzkich słabości. Podnosząc się, mówi wszystkim upadającym w grzechy, że pragnie, aby z grzechów natychmiast powstawali i żyli. Jezus w tej stacji mówi wszystkim ludziom: krzyż jest ciężarem, który można podnieść, który trzeba podnieść. Święty Andrzej Bobola dobrze odkrył bogactwo tego, co stało się w tej stacji, dlatego podnosił ludzi z ich upadków. Pomagał im powstawać. On wiedział, że upadających należy otoczyć miłością. Miłość zawsze podnosi. Święty Andrzeju Bobolo, pomóż i nam powstawać z naszych upadków. Pomóż także tym, którzy w twoim wstawiennictwie u Boga mają nadzieję na dobro i błogosławieństwo. Święty Andrzeju, w życiu codziennym oddany Bogu i bliźnim, módl się za nami. Abyśmy za popełnione grzechy szczerą pokutę czynili, uproś nam u Boga!

 

 

 

Stacja 4
PAN JEZUS SPOTYKA SWĄ MATKĘ
Miłość zawsze łączy się ze współcierpieniem. Jego brak jest brakiem miłości. Chrystus niosący krzyż, cierpi za ludzką rodzinę i razem z nią. Ból Jezusa staje się również bólem Jego Matki, Maryi. Przy tej stacji jesteśmy świadkami najpełniejszego współcierpienia. Patrzymy na tę scenę, która jest obrazem najgłębszej miłości dwu najbliższych sobie osób i pytamy: dlaczego została ona przez ludzi tak sponiewierana, tak bardzo zhańbiona? Święty Andrzej Bobola był oddany Matce Bożej w duchu Sodalicji Mariańskiej. W obliczu trudności doświadczył skutecznej pomocy Maryi, dlatego gdy został kapłanem, aby Jej za wszystko podziękować, w pracy duszpasterskiej prowadził ludzi do tej Dobrej Matki, ukazując im Ją jako pomoc w walce ze złem i grzechem. Pomóż i nam, święty Andrzeju Bobolo, zbliżyć się do Maryi, naszej Matki, i naucz nas Ją kochać, z Nią iść przez życie i w Niej mieć oparcie. Święty Andrzeju, czcicielu Niepokalanie Poczętej Maryi Panny, módl się za nami. Abyśmy Najświętszą Maryję Pannę jako Matkę miłowali, uproś nam u Boga!

Stacja 5
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI
Krzyż jest narzędziem, przez które Chrystus zbawia świat. Mógł sam je zanieść na Golgotę, ale tego nie czyni. Dopuszcza do udziału w niesieniu krzyża upracowanego, zmęczonego człowieka, Szymona z
Cyreny. W ten sposób zapewnia, że choć zbawienie dokonuje się za sprawą Boga, to człowiek musi się zgodzić być uczestnikiem swego zbawienia. A gdzie my szukamy pomocy w dźwiganiu swego krzyża? Czy pozwalamy Chrystusowi, aby pomógł nam dźwigać nasz krzyż? Święty Andrzej Bobola na adoracji Najświętszego Sakramentu prosił Jezusa, aby mu pomógł dźwigać krzyż jego słabej i nędznej natury – krzyż upadków. Jego modlitwa zastała wysłuchana. Jezus ocalił go przed wyrzuceniem z zakonu, a następnie posłał do pomocy ludziom zagubionym, duchowo załamanym, by uwierzyli, że z pomocą Jezusa można przezwyciężyć wszelkie zło, szczególnie to zło, które powstaje w wyniku podzielonego Kościoła. Święty Andrzeju, męczenniku za jedność chrześcijan, módl się za nami. Abyśmy wszyscy chrześcijanie stanowili jedno, uproś nam u Boga!

 

 

Stacja 6
ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANA JEZUSA
Święta Weronika otarła twarz Jezusa w czasie drogi krzyżowej. Otarła skutki fizycznego cierpienia. Widziała jak jest Mu ciężko, a nic więcej nie mogła uczynić. Najważniejsze, że wobec tego co zobaczyła, nie była bezczynna. Wyszła z tłumu i zrobiła coś, czym zachwyciła Jezusa. On jej za to zapłacił. Pozostawił na jej chuście swój Wizerunek. Święty Andrzej Bobola, żyjący w XVII wieku, widział umęczone i utrudzone twarze wielu ludzi, któ-rzy podobni byli do ewangelicznych owiec bez pasterza. Szczególnie w okolicach Pińska i Janowa Poleskiego, gdzie rozległe mokradła utrudniały chrześcijanom życie religijne. Wobec tego co widział, nie pozostał bezczynny. Opuszcza często klasztor i idzie do domów, głosi ludziom Ewangelię i szafuje sakramentami. W ten sposób przywraca ich duszom piękno otrzymane na chrzcie świętym. Pomóż nam, święty Andrzeju Bobolo, by nasze trudności nie odwróciły nas od Boga i Kościoła. Święty Andrzeju, Apostole Polesia, módl się za nami. Abyśmy dla zbawienia naszej duszy gorliwie z łaską Bożą współpracowali, uproś nam u Boga!

Stacja 7
PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ DRUGI
Potrzeba głębokiej wiary, by w leżącym na ulicy, pod krzyżem Chrystusie dostrzec Boga. Tę wiarę mieli ci, którzy szli za Jezusem nie z przymusu, ale z wyboru. Szli, bo się Nim zafascynowali. Już wcześniej potrafili słuchać Jego Ewangelii i przyjmować Go takim, jakim był. I teraz, gdy nadszedł czas próby dla wiary, ci, co za Nim poszli, uwierzyli, że to co się dzieje trzeba przeżyć w duchu zawierzenia. Bo tylko trwanie przy Jezusie ocala wiarę. Tej trudnej lekcji o wierze doświadczył także święty Andrzej Bobola. Wiara pozwoliła mu zrozumieć przesłanie Ewangelii: Miłujcie waszych nieprzyjaciół. Na drodze swego życia spotkał ludzi, w których trudno było dostrzec człowieczeństwo. Ludzi, którzy poza zewnętrznym wyglądem, zatracili wszystko, co przypomina człowieka. Jednak wiara pozwoliła mu ocalić to, co święte. Pomogła wytrwać przy Jezusie, choć inni upadli. Święty Andrzeju Bobolo, uproś nam łaskę, byśmy nie zrażali się słabościami bliźnich, ale byli wierni temu, co Boże. Święty Andrzeju, wzorze doskonałości chrześcijańskiej, módl się za nami. Abyśmy byli wytrwali w znoszeniu wszelkich przeciwności, uproś nam u Boga!

 

 

Stacja 8
PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
Płaczcie nad synami waszymi. Rzewne uczucia są pożyteczne, ale nie są najważniejsze. Chrystusa nie można cenić jako przedmiot wzruszenia, ale jako podmiot zbawienia. On jest naszym Odkupicielem. Teraz, choć idzie pochylony pod ciężarem krzyża, wie, że jest to cena za wyzwolenie ludzi z rąk szatana. I płaci ją, bo szuka ich odkupienia. Jeśli tego nie rozumiecie, płaczcie nad sobą. Nie wolno przedkładać ulgi w trudnościach nad własną duchową doskonałość. Święty Andrzej Bobola przez krótki czas uważał, że to, co zrobił dla Chrystusa, wystarczy. Przecież zrezygnował z godności szlacheckiej, dostępu do władzy i pozycji społecznej. Dopiero porażki w nowicjacie skłoniły go do głębszej refleksji i wyboru Jezusa, jako Pana swego życia. Od tego momentu zaczął się jego prawdziwy postęp duchowy. Nie liczył ofiar ani się nie oszczędzał, aby być doskonałym. Jego troska o świętość budziła podziw i przekonywała ludzi do przyjęcia jego posługi. Święty Andrzeju Bobolo, pomóż i nam szukać zbawienia. Święty Andrzeju, napełniony Duchem Świętym, módl się za nami. Abyśmy Bogu wiernie służyli, uproś nam u Boga!

Stacja 9
TRZECI UPADEK PANA JEZUSA
Ten upadek Chrystusa u kresu drogi, na szczycie Golgoty, najbardziej jest pouczający. Jakże często jest tak, że człowiek, gdy kończy jakieś dzieło, przestaje być czujnym. Opanowuje go radość zdobytego celu i zwykle niesumiennie kończy swe dzieło. A tak być nie powinno. Ten upadek jest szkołą mądrości. Wzywa do czuwania do końca. Święty Andrzej Bobola zachował czujność do końca swego życia. Zdawał sobie z tego sprawę, że to jaki jest i co czyni, nie wszyscy rozumieją, więc był gotowy na to, co najgorsze. Pojmany przez Ko-zaków w 66 roku swego życia, zadane cierpienia znosi z przekonaniem, że taka jest wola Boża. Podczas dialogu z Kozakami broni nauki Jezusa, Kościoła, ale nie broni siebie. Pokazuje, jak głęboko utożsamia się z Chrystusem, któremu służy, dla którego poświęcił swoje życie. Święty Andrzeju Bobolo, bądź z nami w każdym czasie i pomagaj pełnić wolę Bożą. Święty Andrzeju, prawdziwy towarzyszu Jezusa, módl się za nami. Abyśmy z Tobą nieustannie Bogu chwałę oddawali, uproś nam u Boga!

 

 

Stacja 10
PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY
Nagi Chrystus, stojący na Golgocie, nie ma już nic swojego, nie ma żadnych praw. Pozostał Mu tylko obowiązek spełnienia misji, dla której przyszedł na świat. Ogołocony z szat, bezbronny Odkupiciel, stoi nagi na Kalwarii. Dlaczego? By powiedzieć ludziom, jak bardzo się obnażają, gdy grzeszą. Grzechy czynią ludzi nagimi. Tak było w raju, i tak jest zawsze. Jezus na Golgocie ukazuje nam swoją nagość, która jest czysta. Dlatego choć przeżywa upokorzenie, to w tej nagości nie ma wstydu. Święty Andrzej Bobola także został odarty ze wszystkiego. Kozacy nic mu nie pozostawili. Poniżyli go i wzgardzili nim – na oczach tłumów pokazali mu, że dla nich jest niczym. On to przyjął w pokorze. Chciał zachować wierność Jezusowi do końca. On wiedział, że trwać w Bogu trzeba wtedy, gdy ma się sukcesy, ale i wówczas, gdy ludzie zaczną wszystko odbierać, pozbawiać wszystkiego. Święty Andrzeju Bobolo, pomóż nam iść za Jezusem w każdej okoliczności życia.
Święty Andrzeju, niezachwiany w wierze mimo gróźb i tortur, módl się za nami. Abyśmy nigdy nie odstąpili od naszej wiary, uproś nam u Boga!

Stacja 11
PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA
Gwoździe przybijają ciało. Przybijają także duszę. Odtąd, bowiem Jezus będzie już całkowicie bierny, zdany na obcą siłę. Tak będzie aż do zmartwychwstania. Jakże mylą się ci, którzy wbijają gwoździe: unieruchamiają ciało, a wyswobadzają duszę; zabijają człowieka, a rozpalają płomień Jego Ewangelii. I ten ogień płonie już dwa tysiące lat i będzie płonął do końca świata. Ale powracamy na Golgotę, aby pochylić się nad największym grzechem w dziejach ludzkości. Ludzie przybijają do krzyża Jezusa, który jest im najbardziej potrzebny, bez którego nie mają życia w sobie, któremu tak wiele zawdzięczają. Podobne doświadczenie spotkało świętego Andrzeja Bobolę, który swe życie poświęcił dla dobra ludzi, a Kozacy „podziękowali” mu katowaniem przy płocie, miażdżeniem czaszki, ciągnięciem ciała przywiązanego do koni, okaleczeniami, aż po okrutne tortury w rzeźni zwierzęcej. Święty Andrzeju Bobolo, bądź uwielbiony za to piękne świadectwo trwania przy Jezusie. Święty Andrzeju, wytrwały w największych cierpieniach, módl się za nami. Abyśmy byli wytrwali w znoszeniu wszelkich przeciwności, uproś nam u Boga!

 

 

Stacja 12
PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU
Niepojęta tajemnica krzyża! Gdy konający Chrystus na krzyżu mówi: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił, następuje szczytowe działanie Syna w zjednoczeniu z Ojcem. Dokonało się, wyraża zarówno śmiertelny skłon głowy, jak i wypełnienie misji Odkupienia. Odtąd Jego rozpięte na krzyżu ręce wyciągnięte są nad całym światem. W sposób niemy, lecz przejmujący, wykazują jak bliski jest Bóg człowiekowi. Oto śmierć na krzyżu, która zmieniła bieg historii. Odtąd życie ludzi nabrało głębszego sensu, a śmierć nie staje się dla nich czymś strasznym. Oto śmierć na krzyżu, która dokonała prawdziwej duchowej rewolucji. Święty Andrzej Bobola przez swoje kapłańskie życie prowadził ludzi do Ukrzyżowanego Jezusa, aby w Nim odnajdywali zbawienie. Przekonywał, że miłość Jezusa w każdych okolicznościach prowadzi do nieba. W jakich okolicznościach trzeba miłować, pokazał to sam w swojej śmierci. Wobec tego świadectwa ofiary i miłości nie można przejść obojętnie. Jakże szczęśliwi jesteśmy, że święty Andrzej Bobola powiedział, że trzeba go tutaj czcić. Święty Andrzeju, chlubo naszej Ojczyzny, módl się za nami. Abyśmy dla zbawienia naszej duszy gorliwie z łaską Bożą współpracowali, uproś nam u Boga!

Stacja 13
PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA
Spokojna, choć zatroskana twarz Matki Bożej, wpatrującej się w zmarłego Syna złożonego na Jej kolanach. Tak niedawno było zwiastowanie i słowa, które usłyszała: On będzie Synem Najwyższego. A teraz są zakrwawione zwłoki. Cóż można powiedzieć? Więc milczy i patrzy. To jest też miłość, znosić coś bolesnego a niezrozumiałego. Gdy w Pińsku rozeszła się pogłoska, że wojska polskie pod wodzą Naruszewicza zbliżają się do miasta, Kozacy w popłochu uciekli z niego. Wtedy ludzie zaczęli wchodzić do miejscowej rzeźni i zobaczyli
przerażający widok. Na stole leżało bardzo poranione ciało, z którego obficie lała się krew. Gdyby wcześniej nie wiedziano, że to kapłan Bobola, to trudno byłoby nawet rozpoznać, kim jest ten, tak zmasakrowany, człowiek. Proboszcz miejscowy, ks. Zaleski, polecił ciało umęczonego jezuity przynieść na plebanię, a następnie umieścił je w kościele. O tym co się stało, zawiadomiono jezuitów pińskich, którzy 18 maja przybyli do Janowa, ubrali ciało Andrzeja w jezuicką sutannę, potem położyli na wozie i zawieźli do Pińska. Święty Andrzeju, wsławiony przez Boga wielkimi cudami, módl się za nami. Abyśmy Najświętszą Maryję Pannę jako Matkę miłowali, uproś nam u Boga!

Stacja 14
PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU
Ziemia nasza każdego dnia coraz bardziej zapełnia się grobami i spełnia Boży nakaz: w proch się obrócisz. Ale z chwilą, gdy grób Chrystusa Pana został pusty, grób przestaje być klęską życia i początkiem nicości, ale otwarciem ku zmartwychwstaniu. Chrystusowy grób wskazuje, że nie nicość, ale przejście paschalne jest ludzkim przeznaczeniem. Pusty grób Jezusa jest nadzieją naszych grobów. W kronikach Kolegium Jezuitów w Pińsku zanotowano, że 16 maja 1657 roku poniósł śmierć męczeńską Andrzej Bobola, kapłan. Ta krótka notka nie zawierała żadnych szczegółów związanych z męczeństwem. Podany był tylko suchy fakt. Pogrzeb Andrzeja, męczennika, był skromny. 45 lat później, 16 kwietnia 1702 roku, rektorowi kolegium jezuitów w Pińsku, Marcinowi Godebskiemu, gdy udał się na spoczynek, ukazał się jezuita i powiedział: Jestem Andrzej Bobola, współbrat zakonny, zamordowany przez Kozaków. Otoczę opieką kolegium pod warunkiem, że rektor poleci odnaleźć moje ciało pochowane w krypcie pod kościołem i umieści je oddzielnie. Po znalezieniu trumny i zdjęciu wieka, obecni dostrzegli ślady tortur, na których była jakby świeża jeszcze krew. Święty Andrzeju, apostołujący nawet po śmierci wędrówką umęczonego ciała, módl się za nami. Abyśmy z Tobą nieustannie Bogu chwałę oddawali, uproś nam u Boga!

ZAKOŃCZENIE
Prawdziwa chwała wynika z miłości. Twoja droga krzyżowa, Chryste, jest świadectwem nieograniczonej, posuniętej aż po samowyniszczenia, miłości człowieka. Jakże pragniemy wzbogacać naszą miłość, czerpiąc z takiego źródła! Dziękujemy Ci, Panie, za każdy taki krok na drodze naszego życia, gdy idziemy razem z Tobą. Dziękujemy za każde Twe słowo skierowane do nas, także za to słowo, które przemawia do nas z Twego krzyża – z Golgoty. Dziękujemy za przepiękne świadectwo miłości świętego Andrzeja Boboli do Ciebie i prosimy, by kult, który mu oddajemy, zbliżał nas do Ciebie.
Który żyjesz i królujesz, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.

 

Ewangelia na Wielki Piątek
15/03

+ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty  Krzysztof Gasiński
I. – słowa innych osób pojedynczych   Łukasz Bugaj
T. – słowa kilku osób lub tłumu    Łukasz Bugaj

Ewangelia (J 18, 1 – 19, 42)

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa

Według Świętego Jana

Pojmanie Jezusa

E. Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: + Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: T. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: + Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: + Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: + Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr, który miał miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: + Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam wypić kielicha, który Mi podał Ojciec?

Przed Annaszem. Zaparcie się Piotra

E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że lepiej jest, aby jeden człowiek zginął za naród.

A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec pałacu arcykapłana, natomiast Piotr zatrzymał się przed bramą, na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. E. A że było zimno, strażnicy i słudzy, rozpaliwszy ognisko, stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się przy ogniu.

Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: + Ja przemawiałem jawnie przed światem. Nauczałem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie nauczałem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Przecież oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to rzekł, jeden ze sług stojących obok spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł mu Jezus: + Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.

A Szymon Piotr stał i grzał się przy ogniu. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył, mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i zaraz zapiał kogut.

Przed Piłatem

Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, niewydalibyśmy Go tobie. E. Piłat więc rzekł do nich: I. Weźcie Go sobie i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.

Przesłuchanie

Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: + Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś? E. Odpowiedział Jezus: + Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: + Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż to jest prawda? E. To powiedziawszy, wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był rozbójnikiem.

„Oto człowiek”

Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, Królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto Człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Zabierzcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym.

E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: + Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi.

Wyrok

E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto wasz król! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat powiedział do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza cezarem nie mamy króla. E. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.

Droga krzyżowa i ukrzyżowanie

Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król żydowski. Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem.

E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza jedna część; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty moje, a o moją suknię rzucili losy. To właśnie uczynili żołnierze.

Testament dany z krzyża

A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn Twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto Matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Śmierć Jezusa

Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: + Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: + Dokonało się! E. I skłoniwszy głowę, oddał ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Przebicie serca

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu w innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

Złożenie Jezusa do grobu

Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz krył się z tym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa nocą, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i owinęli je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.

Niedziela Palmowa
15/03

+ – słowa Chrystusa ksiądz
E. – słowa Ewangelisty godz. 9.00 Gruca Jacek godz. 11.30 Gasiński Krzysztof, Kosowski Sebastian
I. – słowa innych osób pojedynczych
T. – słowa kilku osób lub tłumu 9.00 Huptyś Robert, godz. 11.30 Bugaj Łukasz, Ożarowski Oliwier

Wersja dłuższa

Ewangelia (Mk 14, 1 – 15, 47)

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa

Według Świętego Marka

Spisek przeciw Jezusowi

E. Dwa dni przed Paschą i Świętem Przaśników arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępem ująć i zabić. Lecz mówili: T. Tylko nie w święto, żeby nie było wzburzenia między ludem.

Namaszczenie w Betanii

E. A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: T. Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać je ubogim. E. I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: + Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Spełniła dobry uczynek względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; Mnie zaś nie zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również na jej pamiątkę opowiadać o tym, co uczyniła.

Zdrada Judasza

E. Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać. Gdy to usłyszeli, ucieszyli się i przyrzekli dać mu pieniądze. Odtąd szukał dogodnej sposobności, jak by Go wydać.

Przygotowanie Paschy

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: T. Gdzie chcesz, żebyśmy przygotowali Ci spożywanie Paschy? E. I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: + Idźcie do miasta, a spotka was człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiedzcie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: Gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas. E. Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta,

a tam znaleźli wszystko, tak jak im powiedział, i przygotowali

Paschę.

Zapowiedź zdrady

Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: + Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie wyda, ten, który je ze Mną. E. Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim: I. Czyżbym ja? E. On im rzekł: + Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.

Ustanowienie Eucharystii

E. A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im, mówiąc: + Bierzcie, to jest Ciało moje. E. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: + To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym.

Przepowiednia zaparcia się Piotra

E. Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. A Jezus im rzekł: + Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę Pasterza, a rozproszą się owce. Lecz gdy powstanę, udam się przed wami do Galilei. E. Na to rzekł Mu Piotr: I. Choćby wszyscy zwątpili, to na pewno nie ja. E. Odpowiedział mu Jezus: + Zaprawdę, powiadam ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz. E. Lecz on tym bardziej zapewniał: I. Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. E. Wszyscy zresztą tak samo mówili.

Modlitwa i trwoga konania

A kiedy przyszli do posiadłości zwanej Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: + Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem się pomodlę. E. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć oraz odczuwać trwogę. I rzekł do nich: + Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie. E. I odszedłszy nieco do przodu, padł na ziemię i modlił się, żeby – jeśli to możliwe – ominęła Go ta godzina. I mówił: + Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie. Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty niech się stanie.

E. Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: + Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe. E. Odszedł znowu i modlił się, wypowiadając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były zmorzone snem, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć.

Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: + Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Nadeszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto blisko jest mój zdrajca.

Pojmanie Jezusa

E. I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak: I. Ten, którego pocałuję, to właśnie On; chwyćcie Go i wyprowadźcie ostrożnie. E. Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: I. Rabbi!, E. i pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho.

A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: + Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pochwyciliście Mnie. Muszą się jednak wypełnić Pisma.

E. Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i uciekł od nich nago.

Jezus przed Sanhedrynem

A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za Nim w oddali aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu.

Tymczasem arcykapłani i cały Sanhedryn szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: T. My słyszeliśmy, jak On mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony. E. Lecz i tu ich świadectwo nie było zgodne.

Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: I. Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie? E. Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: I. Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego? E. Jezus odpowiedział: + Ja jestem. A ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi. E. Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: I. Na cóż nam jeszcze trzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Jak wam się zdaje? E. Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: T. Prorokuj! E. Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.

Zaparcie się Piotra

Kiedy Piotr był na dole, na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się przy ogniu, przypatrzyła mu się i rzekła: I. I ty byłeś z tym Nazarejczykiem Jezusem. E. Lecz on zaprzeczył, mówiąc: I. Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz. E. I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, ujrzawszy go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: I. To jest jeden z nich. E. A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: T. Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem. E. Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: I. Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. E. I zaraz powtórnie zapiał kogut. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz. I wybuchnął płaczem.

Jezus przed Piłatem

Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cały Sanhedryn powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Odpowiedział mu: + Tak, Ja nim jestem. E. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: I. Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają. E. Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.

Jezus odrzucony przez swój naród

Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy popełnili zabójstwo w czasie rozruchów. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze dla nich czynił. Piłat im odpowiedział: I. Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego? E. Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: I. Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem żydowskim? E. Odpowiedzieli mu krzykiem: T. Ukrzyżuj Go! E. Piłat odparł: I. A cóż złego uczynił? E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: T. Ukrzyżuj Go! E. Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Król wyszydzony

Żołnierze zaprowadzili Go do wnętrza pałacu, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: T. Witaj, Królu żydowski! E. Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając, oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty.

Droga krzyżowa

Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który idąc z pola, tamtędy przechodził, przymusili, żeby niósł Jego krzyż. Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki.

Ukrzyżowanie

Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: Król żydowski. Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaliczony.

Wyszydzenie na krzyżu

Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: T. Ejże, Ty, który burzysz przybytek i w trzy dni go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie! E. Podobnie arcykapłani, drwiąc między sobą wraz z uczonymi w Piśmie, mówili: T. Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy zobaczyli i uwierzyli. E. Lżyli Go także ci, którzy z Nim byli ukrzyżowani.

Zgon Jezusa

A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: + Eloí, Eloí, lemá sabachtháni?, E. to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: T. Patrz, woła Eliasza. E. Ktoś pobiegł i nasyciwszy gąbkę octem, umieścił na trzcinie i dawał Mu pić, mówiąc: I. Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć z krzyża. E. Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Po zgonie Jezusa

A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw Niego, widząc, że w ten sposób wyzionął ducha, rzekł: I. Istotnie, ten człowiek był Synem Bożym.

E. Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, oraz Salome. One to, kiedy przebywał w Galilei, towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.

Złożenie Jezusa do grobu

Już pod wieczór, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, szanowany członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i zapytał go, jak dawno umarł. Upewniony przez setnika, wydał ciało Józefowi. Ten zakupił płótna, zdjął Jezusa z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono.

Wersja krótsza

Ewangelia (Mk 15, 1-39)

Według Świętego Marka

Jezus przed Piłatem

E. Wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cały Sanhedryn powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Odpowiedział mu: + Tak, Ja nim jestem. E. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: I. Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają. E. Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat

się dziwił.

Jezus odrzucony przez swój naród

Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy popełnili zabójstwo w czasie rozruchów. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze dla nich czynił. Piłat im odpowiedział: I. Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego? E. Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: I. Cóż więc mam uczynić z Tym, którego nazywacie Królem żydowskim? E. Odpowiedzieli mu krzykiem: T. Ukrzyżuj Go! E. Piłat odparł: I. A cóż złego uczynił? E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: T. Ukrzyżuj Go! E. Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Król wyszydzony

Żołnierze zaprowadzili Go do wnętrza pałacu, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: T. Witaj, Królu żydowski! E. Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając, oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty.

Droga krzyżowa

Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który idąc z pola, tamtędy przechodził, przymusili, żeby niósł Jego krzyż. Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki.

Ukrzyżowanie

Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy Go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: Król żydowski. Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaliczony.

Wyszydzenie na krzyżu

Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: T. Ejże, Ty, który burzysz przybytek i w trzy dni go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie! E. Podobnie arcykapłani, drwiąc między sobą wraz z uczonymi w Piśmie, mówili: T. Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy zobaczyli i uwierzyli. E. Lżyli Go także ci, którzy z Nim byli ukrzyżowani.

Zgon Jezusa

A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: + Eloí, Eloí, lemá sabachtháni?, E. to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: T. Patrz, woła Eliasza. E. Ktoś pobiegł i nasyciwszy gąbkę octem, umieścił na trzcinie i dawał Mu pić, mówiąc: I. Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć z krzyża. E. Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Po zgonie Jezusa

A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw Niego, widząc, że w ten sposób wyzionął ducha, rzekł: I. Istotnie, ten człowiek był Synem Bożym.

Zasady przetwarzania danych

Dotyczące danych z formularza wysyłanych ze strony.

Dane z powyższego formularza będą przetwarzane przez naszą firmę jedynie w celu odpowiedzi na kontakt w okresie niezbędnym na procedowanie przekazanej sprawy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Każda osoba posiada prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania i usunięcia oraz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec niewłaściwego przetwarzania. W przypadku niezgodnego z prawem przetwarzania każdy posiada prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Administratorem danych osobowych jest InnyWymiarStron, siedziba: Katowice, Gliwicka 234/112.